czwartek, 29 stycznia 2015

Jestem sową

Ostatnio dużo pracuję nocą, co poskutkowało zupełnym poprzestawianiem czasu w mojej głowie. W dzień chcę spać, a w nocy... jestem sową.

Brak snu strasznie mnie rozleniwia, ale na szczęście ma mnie kto zagonić do pracy. Koleżanka potrzebowała prezentu dla współpracowniczki. Miało być elegancko, ale też nowocześnie. A więc jest: sowa!



Została uszyta techniką sutasz, z dodatkiem świecącego sznurka. Kamienie to turkmenity, otoczone szarościami. Jest podszyta miękkim szarym materiałem i obszyta drobnymi czarnymi koralikami TOHO.

Do kompletu powstała też bransoletka, uszyta z czarno-szarych koralików, z ozdobnym zapięciem.


A całość wygląda tak:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz